piątek, 1 sierpnia 2014

Gdy poproszą mnie o sprawdzenie poprawności danych ...

Zdarza się często, że użytkowanie programów powoduje uzyskanie wyników niezgodnych z oczekiwanymi ;). I to nie tylko w przypadku użytkowania naszcyh programów - pamiętam, że pierwsze kroki z programami graficznymi czy obliczeniowymi przysparzyły sporo trudności ...

W przypadku popularnego oprogramowania znanych firm nie korzysta się zazwyczaj z pomocy ludzi. W większym stopniu bazuje się na dostępnych w sieci opisach czy odpowiedziach na forach. "Spytaj wujka Googla" - weszło już na stałe do naszego języka.

W przypadku korzystania z systemów mniejszych firm - często oczekuje się wsparcia. Co najmniej nasi klienci o to proszą ... :D.


"Proszę sprawdzić, czemu nie zgadza mi się ..."

To zdanie słyszymy bardzo często ... ;).
Przede wszytkim trzeba zadecydować kto ma sprawdzić. W pierwszym etapie prowadzimy klientów telefonicznie - podając funkcje, którem ma wykonać i sprawdzając wyniki. To pomaga co najmniej w połowie przypadków ...

Wystarczająco pomocne okazuje się często podanie opisu - wiele z nich zawiera blog: http://poznajmadar.blogspot.com/

W kolejnym kroku - gdy poprzednie sugestie zawiodły - prosimy o połączenie się z nami przez VNC, (poprzez ściągnięcic i uruchomienie madvnc.exe) lub - dla klientów chmury - uzyskujemy dostęp do danych. W takich przypadkach sprawdzenie wykonujemy sami ...

Oczywiście najważniejsze jest - jak sprawdzić i poprawić błędy. Program posiada wiele narzędzi ułatwiającyh diagnozę i naprawę:
  1. Sprawdzenie testów: magazynu, niezapłaconych, księgowania.
  2. Sprawdzenie "logów".
  3. Sprawdzenie spójności danych w bazie i usunięcie nieprawidłowości.
  4. Zabezpieczanie dokumentów.
Z czasem z wszystkich tych narzędzi nasi klienci korzystają.

"Pani Alu, jak wprowadzić ... ?"

Zaczynaliśmy tuż po wielkich przemianach w Polsce. Wtedy wszystko wydawało się proste - na nasze szczęście zmiany ustrojowe przewróciły dotychczasowy układ prawny i sprawiły, że niezależnie od doświadczenia czy wieku - wszycy jednakowo musieliśmy się uczyć.
Pamiętam, jak trudno było zrozumieć przed zmianami, dlaczego pewne rzeczy "muszą" być rozliczane w taki a nie inny sposób ...
Teraz jest inaczej. Ponad 20 lat "ulepszania" prawa spowodowało takie jego skomplikowaie, że skomplikowaniu musiał ulec również program.

Często więc rzeczy i funkcje rzadziej używane są przedmiotem pytań ze strony klientów.  Specjalny rodzaj dokumentów, zmiany spowodowane nowymi ustawami - to wszytko sprawia, że bez szczegółowych instrukcji nie jest możliwe poprawne wprowadzenie i rozliczenie dokumentów.
Sama korzytam czasem z takich podpowiedzi na blogu ...
http://invoicer.blogspot.com/.