A jednak jestem tylko człowiekiem i wśród sporej grupy klientów kontaktujących się w większości ze mna - mam swoich ulubieńców. Zastanawiałam się przy pracy na rzecz jednego z nich - skąd bierze się u mnie ten sentyment. Ano - myślę, że to mieszanka trudności wykonywanych prac, zaawansowania wdrożenia, czasu "znajomości' i ... zwykłej sympatii do ludzi.
Zaawansowanie wdrożenia
To chyba cieszy najbardziej. Włożona praca z obydwu stron procentuje. Widać efekty ...Naprawiałam transmisję z kas fiskalnych z jednego dnia. Coś nie "dogadały" się systemy - jeden "myślał" że nic nie ma do wczytania - a drugi "zrozumiał" że wydano mu polecenie zapisz sprzedaż i wyzeruj kasę.
Efekt - konieczne było pobranie zagubionych plików z komputerów sklepu i wczytanie ich na serwer. Żmudna praca - bo w firmie używanych jest kilkadziesiąt kas fiskalnych.
Wtedy właśnie - z olbrzymią sympatią dla cierpliwości i konsekwencji działania klienta - spojrzałam na rozwiązanie, które robi to codziennie samo.